Karmiąc czteroletniego syna piersią, przełamywała wszelkie tabu mówiąc „to normalne!”. Dziś już nie karmi, ale nadal jest tą, która wokół piersi robi niemałe zamieszanie. To blogerka (Hafija. Blog matki karmiącej), która w tym roku zdobyła nagrodę w ogólnopolskim konkursie Blog Roku. Poznajcie warszawską laktywistkę – Agatę Aleksandrowicz.
Dlaczego właściwie zajmujesz się karmieniem piersią?
Agata Aleksandrowicz: To była bardzo naturalna konsekwencja tego, że kiedy zaszłam w ciążę i urodziłam dziecko, to zaczęłam karmić piersią, a ponieważ było to dla mnie ważne wydarzenie, dzieliłam się nim na swoim blogu. Im więcej o tym pisałam, tym więcej dostawałam maili z różnymi pytaniami, ale też historiami. One mówiły często o tym, że karmienie piersią nie jest łatwe, że pojawiają się problemy, że matkom karmiącym piersią brakuje wsparcia. W pewnym momencie postanowiłam im więc to wsparcie dać.
Oprócz tego, że prowadzisz blog, w którym można znaleźć wiele informacji na temat karmienia piersią, jesteś też wykształconym promotorem karmienia piersią.
Postanowiłam zrobić kurs w momencie, kiedy moje doradzanie na blogu sięgnęło takiej skali, że zaczęło mi brakować informacji. Doszłam do wniosku, że moje osobiste doświadczenia nie muszą odpowiadać na problemy innych kobiet. Na początek kupowałam profesjonalną literaturę na temat karmienia piersią, którą dogłębnie studiowałam, by odnaleźć w niej odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania. Ale nie wszystkie publikacje były zgodne z aktualnym stanem wiedzy. Nie zastanawiałam się długo, gdy koleżanka przypomniała o Kursie Promotora Karmienia Piersią.
Wokół karmienia piersią krąży wiele mitów. Jak na przykład ten mówiący o tym, że po 6 miesiącach mleko kobiece zamienia się w wodę…
To najczęściej spotykany mit, jeśli chodzi o laktację. Nie istnieje na świecie taki ssak, który produkowałby w swoich gruczołach wodę, i człowiek nie jest wyjątkiem od tej reguły. Mleko ma skład optymalny dla potrzeb dziecka w odpowiednim okresie rozwoju, ale też cały czas jest w piersiach niezależnie od wieku dziecka. Więc dopóki dziecko chce pić pierś i stymuluje ją do wytwarzania mleka, dopóty to mleko w niej będzie.
Z jakimi stereotypami jeszcze się spotykasz?
Jest ich cała masa. Wiele z nich dotyczy właśnie wieku, w którym te dzieci powinny być odstawione od piersi. A prawda jest taka, że górna granica po prostu nie istnieje. Można karmić tak długo, jak długo dziecko tego potrzebuje.
Co przeszkadza kobietom w karmieniu piersią? Jakie trudności spotykają na swojej drodze?
Największą trudnością kobiet jest to, że one wierzą, że będą miały trudność z karmieniem piersią. Dlatego wiele kobiet już w ciąży podejrzewa, że im to może nie wyjść. Nie są pewne swoich kompetencji, nie wierzą we własne ciało. Bardzo daleko odeszliśmy od tego, co kiedyś było dla wszystkich normą. Przy czym nie mówię o tym, że każda kobieta może karmić piersią. Ale wystarczy spojrzeć na proporcje, które dziś są mocno zaburzone. Gdy kończyłam swój kurs promotora dowiedziałam się, że karmić piersią nie jest w stanie 20. procent kobiet. Na tę liczbę składa się bardzo niewielki procent kobiet, które nie mogą karmić z przyczyn fizycznych – np. przy problemach z gruczołem, lub gdy nie mają piersi albo są nosicielkami wirusa HIV, bądź alkoholiczkami. Pozostała część z tych 20. procent to kobiety, które nie będą karmić z przyczyn psychologicznych. Chodzi o takie kobiety, które miały trudne doświadczenia, np. seksualne. Bo wówczas pojawia się blokada emocjonalna, która faktycznie uniemożliwia karmienie piersią. W tym kontekście warto spojrzeć na statystyki, które mamy w Polsce: tylko 18 proc. kobiet w 12. miesiącu życia dziecka karmi piersią. A tak naprawdę, niezdolnych do karmienia jest 20 proc. kobiet. To pokazuje, że u nas te proporcje zupełnie się odwróciły. Niecałe 20 proc. kobiet karmi, podczas gdy mogłoby – 80.
Po co mają karmić piersią?
Bo to jest fajne! Ciąża, karmienie jest dla mnie ukoronowaniem macierzyństwa i kobiecości. Nasze ciało to magia. Potrafimy stworzyć życie i je wykarmić, to niesamowite. Druga sprawa jest taka, że karmienie piersią jest bardzo dobre zarówno dla dziecka, mamy jak i całego społeczeństwa. Dużo mówi się o tym, że karmienie piersią powoduje, że dzieci mniej chorują, rzadziej mają powikłania. Ostatnio ukazały się nowe badania które potwierdzają, że karmienie piersią zmniejsza ryzyko występowania otyłości wśród dzieci. Ale karmienie piersią jest też jest bardzo korzystne dla mamy. Karmiąc, zmniejszamy ryzyko zachorowania na osteoporozę w wieku późniejszym, chronimy się przed wystąpieniem raka piersi oraz raka jajnika. Największe działanie protekcyjne karmienie piersią ma w przypadku najcięższych nowotworów z mutacją genu BRCA 1.
Niektórzy twierdzą, że karmienie piersią to świetna antykoncepcja. Potwierdzasz?
To też nie jest prawda. Karmienie piersią może częściowo hamować owulację. Raz ona jest, raz nie. Trochę rosyjska ruletka z tą „antykoncepcją”.
Twój blog został wyróżniony w konkursie Blog Roku. To duży sukces.
Tak. Jestem zadowolona. W mojej grupie blogów parentingowych, które były nominowane w tym konkursie, w ogóle były bardzo fajne blogi. To była bardzo mocna grupa i każdy z tych blogów pokazywał zupełnie inną wartość. Cieszę się, że karmienie piersią staje się tak ważnym tematem i że dzięki takim nagrodom jak tytuł Blog Roku jestem w stanie dotrzeć z moim piersiowym przesłaniem do szerszej grupy odbiorców.

Agata Aleksandrowicz odbiera nagrodę za Bloga Roku 2014. Fot. Maciej Stankiewicz/Onet
Twój blog wyróżnia również duża wartość merytoryczna.
Bo nie chcę u siebie pisać o rzeczach, które są niesprawdzone, których wcześniej nie przemyślałam, nie mogę moich teorii oprzeć na jakichś badaniach, które wcześniej ktoś przeprowadził. To jest oczywiście ważne, żeby pisać ze swojej perspektywy, ale jak piszesz o rzeczach niezgodnych z aktualną wiedzą a jednocześnie uważasz, że to prawda tylko dlatego, że właśnie ciebie to spotkało, to możesz komuś nieźle namieszać w głowie. Ja to przerobiłam na bardzo wczesnym etapie bloga kiedy uważałam, że jak sobie super radzę z karmieniem co musi oznaczać, że wszyscy mogą sobie tak super radzić. Ta teoria na szczęście szybko padła, kiedy zaczęłam poznawać inne mamy i słuchać ich historii. Wtedy nabrałam pokory i zaczęłam się dokształcać.
Kobiety karmiące piersią mają problem ze wsparciem w swojej mlecznej drodze. Wiedza lekarska nie wystarcza, by poczuły się pewniej?
Tyle, że lekarze nie mają wiedzy o karmieniu piersią i są w tym temacie niedokształceni. To nie znaczy oczywiście, że wszyscy, ale faktycznie znaczna część lekarzy mówiąc o karmieniu, powiela tak naprawdę stereotypy. To takie wypowiedzi z kategorii „nie wiem, ale się wypowiem”. Tylko około 10 proc. lekarzy zajmujących się matką i dzieckiem w okresie pierwszych miesięcy życia i karmienia piersią, dokształca się na wyższy poziom, jeśli chodzi o karmienie. Większość z nich, jak możemy założyć, jest w Warszawie, bo to tu znajduje się jednostka szkoląca. Cała reszta rozsiana jest gdzieś po Polsce. I to jest poważny problem, bo o karmieniu piersią na studiach medycznych mówi się tylko przez kilka godzin. Dla porównania, niemedyczny promotor karmienia piersią ma tych godzin 21. I do tego dochodzi jeszcze praktyka. Stąd straszny rozjazd tych kompetencji. Lekarz opowiada dziewczynie głupoty, ona przychodzi z tym problemem do mnie, a jedyne, co ja mogę zrobić to coś jej zasugerować i odesłać do doradcy laktacyjnego, którego być może ona nie znajdzie. Mogę powiedzieć, że lekarz palnął głupotę, ale nie mogę startować z pozycji specjalisty medycznego bo nim nie jestem i to by się dla mnie źle skończyło. Mam związane ręce.
Ale działasz w sejmie.
Brałam udział w spotkaniu Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Otyłości. To właśnie promocja karmienia piersią ma być jednym z elementów walki z otyłością. Wyszłam bardzo optymistyczna z tego spotkania. Bo udało mi się przedstawić sytuację kobiet w Polsce i pokazać ich świadectwo na forum komisji. Mam nadzieję, że to świadectwo zostanie wzięte pod uwagę. Bardzo mocno w to wierzę.
Czujesz, że zmieniasz świat?
Teraz już tak mam, że to widzę. Ludzie do mnie podchodzą i dziękują, bo pomagam im w ich drodze mlecznej. To bardzo miłe. Mam tak w głowie, że jeśli ja mogę pomóc tym dziewczynom przez internet, pisząc bloga, to chcę to robić jak najdłużej.
Warszawskie matki mają łatwiej, jeśli chodzi właśnie o tę mleczną drogę?
Łatwiej im znaleźć dobrego lekarza, czy promotora karmienia piersią. Dziewczyny bardzo często do mnie piszą, żeby pomóc im znaleźć takiego specjalistę. Szczególnie często pojawiają się prośby o pomoc w znalezieniu ginekologa, który poprowadzi ciążę matki karmiącej. Bo i tak można, choć wielu lekarzy o tym nie wie. Więc taki ginekolog dziś to skarb narodu, bardzo pożądany obiekt.
Te informacje o kontaktach do sprawdzonych lekarzy zamieszczasz też w Kwartalniku Laktacyjnym.
Tak, właśnie składam piąty numer i nie śpię po nocach żeby się wyrobić. To zajmuje mi dużo czasu, który dzielę między dom, dziecko, życie małżeńskie, pracę w wydawnictwie i prowadzenie bloga.
Dużo tego.
Dużo, ale łatwiej jest kiedy masz wsparcie. A mi bardzo pomaga mój mąż i rodzina. To takie moje katalizatory – dzięki temu, że oni przejmują część domowych obowiązków, ja mam czas, żeby poświęcać się wszystkim tym moim działaniom społecznym. I czerpać z tego energię, by realizować kolejne projekty.
Polub TwarzeWarszawy.pl na Facebooku
Obserwuj TwarzeWarszawy.pl na Twitterze
Poleć TwarzeWarszawy.pl w Google+
Śledź TwarzeWarszawy.pl na Wykopie